"Sierpień 80" będzie domagał wszczęcia procedury zmierzającej do uchylenia immunitetu parlamentarnego Marianowi Krzaklewskiemu. Związek chce, aby szef "Solidarności" odpowiadał za zniesławienie "Sierpnia 80" podczas wiecu przedwyborczego.

REKLAMA

Sprawa zaczęła się dokładnie 2 lipca 2000 roku w Kolbuszowej podczas wiecu, inaugurującego kampanię prezydencką Mariana Krzaklewskiego. Związkowcy twierdzą, że lider "Solidarności" przyrównał wówczas "Sierpień 80" do KGB i zarzucił mu lewicowość. Doszło wtedy do utarczek słownych pomiędzy usiłującymi przerwać spotkanie związkowcami "Sierpnia 80" a zwolennikami Krzaklewskiego. Protestujący spalili wówczas kukłę przedstawiającą kandydata na prezydenta. W sierpniu 2000 Sąd Rejonowy w Kolbuszowej umorzył postępowanie z uwagi na immunitet poselski Krzaklewskiego. W końcu listopada Sąd Okręgowy w Rzeszowie skierował jednak sprawę do ponownego rozpoznania. Wówczas sąd z Kolbuszowej zwrócił się do Mariana Krzaklewskiego, by złożył oświadczenie o wyrażeniu lub nie wyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Szef Solidarności do tej pory nie odpowiedział, dlatego "Sierpień 80” zwrócił się do marszałka Sejmu: To będzie dobra lekcja dla polityków, "którzy słowa nie ważąc dopuszczają się haniebnych zachowań i haniebnego zniesławienia” – twierdzi lider związku Daniel Podrzycki i przyznał jednocześnie, że liczy się z tym, iż Sejm nie wyrazi na to zgody. Wówczas związek będzie chciał doprowadzić do procesu, gdy upłynie kadencja Sejmu, a z nią - mandat poselski Krzaklewskiego.

foto RMF FM

15:15