Największy w USA drapacz chmur ma stanąć w Chicago. Tym samym nowojorska Wieża Wolności, mająca powstać na miejscu zburzonych w atakach terrorystycznych wież WTC, została zdetronizowana jeszcze przed rozpoczęciem budowy.

REKLAMA

Chicagowski gigant o nazwie Fordham Spire ma mierzyć 609 metrów, czyli dwa tysiące stóp. Będzie przewyższał Wieżę Wolności o 224 stopy i ma być trzecim pod względem wysokości wieżowcem na świecie. Wyższe będą tylko drapacze chmur budowane właśnie w Dubaju i indyjskim Katangi.

Chicagowska budowla ma być wyjątkowo bezpieczna, a jej powierzchnia ma być przeznaczona pod luksusowe apartamenty. Ma to przełamać niepokój architektów, którzy po zamachach z 11 września 2001 obawiali się, że spadnie zainteresowanie mieszkaniem w wysokich budynkach, uważanych od tego momentu za potencjalne cele ataku terrorystycznego.

Podobnym emocjom uległ nawet ekscentryczny bogacz, Donald Trump, który podjął decyzję o budowie nieco niższego budynku. Czy Fordham Spire rzeczywiście odwróci tę tendencję – czas pokaże.