Z okazji 5-lecia zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska po Warszawie jeździł Miś, wzorowany na postaci z kultowego filmu Stanisława Barei. Szukał najbardziej absurdalnych miejsc w Polsce. Waszym zdaniem najwięcej absurdów można znaleźć w polskim parlamencie. Zobaczcie wyniki naszej sondy!

REKLAMA

Doświadczenia z wszystkich miejsc, które mogą symbolizować absurdy pierwszej pięciolatki Donalda Tuska wcześniej czy później musiały zaprowadzić nas w miejsce, gdzie rodzi się i trwa dzisiejsza misiowatość.

Łu-bu dubu, łu-bu dubu – oczywiście do Sejmu! 43 procent uczestników naszej sondy wskazało właśnie parlament jako miejsce gdzie można znaleźć najwięcej absurdów.

Kilkanaście tysięcy uposażenia i diety, immunitet, odpowiedzialność za słowo czy tworzenie bzdurnych czasem, a czasem bezprawnych praw właściwie żadna – czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego kraju poseł!

A jak sam premier. Kraj nasz prowadzi dobrze, jak jest coś winien to zaraz odda, a w ogóle to nigdy nie jest winien bo bardzo jest w tych sprawach dbający – wszyscy wiemy, że jest dla nas jak ojciec najlepszy. A jeszcze niektórzy, ku oburzeniu Misia, wtykają mu szpilki. To nie ludzie to wilki...Nasza rzeczywistość barejowskiego Misia po prostu urzeka.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Pięciolatka rządu Tuska za nami – Miś odkrył największe absurdy