Amerykański pięściarz Mike Tyson, może pozostać w Wielkiej Brytanii - zadecydował sąd w Lodynie. Odrzucił tym, samym apelację wniesioną przez feministyczną organizację "Sprawiedliwość dla Kobiet".
Panie walczące o równouprawnienie były zdania, że wpuszczenie na Wyspy boksera skazanego za gwałt, urąga brytyjskiemu prawu imigracyjnemu.
29 stycznia, Tyson stoczy walkę z brytyjskim pięściarzem, Juliusem Francisem. A ponieważ w spotkanie to zainwestowano nie lada fortunę - to brytyjski minister spraw wewnętrznych, Jack Straw - zdecydował się wyjątkowo zezwolić na wjazd Tyson'a do Wielkiej Brytanii.
Wiadomości RMF FM 11:45