33-letni Józef C. z Płocka porwał i udusił 9-letniego syna swojej konkubiny. Do zabójstwa doszło w wyniku nieporozumień między mężczyzną a kobietą. Okoliczności uprowadzenia i zabójstwa po 24-godzinnych poszukiwaniach i przesłuchaniu zatrzymanego ustalili płoccy policjanci. Józef C. przyznał się do zabójstwa.

REKLAMA

Przedwczoraj o godz. 19.30 Józef C. telefonicznie poprosił Dawida B. o wyjście z mieszkania, a potem oddalił się z nim w nieznanym kierunku. Mężczyzna wkrótce zadzwonił do matki chłopca i zażądał spotkania, a w przypadku odmowy zagroził pozbawieniem życia jej syna. Funkcjonariusze zatrzymali porywacza jeszcze tego samego dnia wieczorem. Józef C. nie wyjawił, gdzie jest chłopiec. Utrzymywał, że wrócił on do domu albo wręcz uciekł z domu, bo robił to już wcześniej. W czwartek wieczorem, po 24-godzinnych poszukiwaniach i przesłuchaniu zatrzymanego, płoccy policjanci ustalili okoliczności uprowadzenia i zabójstwa 9-letniego chłopczyka. Józef C. przyznał się do uduszenia chłopca. Zwłoki ukrył w krzakach na terenie działek kilka kilometrów od miejsca zamieszkania chłopca. Sprawca pozostaje w areszcie do dyspozycji sądu. Wszystko wskazuje na to, że chłopiec był ofiarą szantażu. Józefowi C. i matce dziecka nie układało się, mężczyzna zagroził, że zrobi krzywdę chłopcu jeśli sprawy nie wrócą do normy. Zabójca jest doskonale znany miejscowej policji, był już wielokrotnie karany. W Płocku był nasz reporter Roman Osica, posłuchaj jego relacji:

16:10