Protetycy z przychodni kolejowej w Lublinie najwyraźniej wyszli z założenia, że 88-latkowi zęby są już niepotrzebne. Pan Leonard mimo iż jest inwalidą wojennym i powinien być obsłużony poza kolejnością, na wykonanie sztucznej szczęki czeka już ponad rok...

REKLAMA

We wrześniu ubiegłego roku pan Leonard wpisał się na listę oczekujących na protezę. Termin wykonania wyznaczono mu na październik 2002. Mężczyzna cierpliwie czekał przez rok. Gdy się zgłosił, okazało się, że protezy nie będzie.

Brzydko zapytałam się w przychodni, czy zdążą przed śmiercią wykonać protezę. Do tego to się sprowadza. Służba zdrowia chyba uważa, że staremu człowiekowi proteza jest niepotrzebna. Nie biorą pod uwagę, że ten człowiek też żyje, musi jeść, mówić - powiedziała RMF siostra pana Leonarda. Co więcej, przed wizytą w przychodni, zgodnie z zaleceniem lekarza, mężczyzna usunął resztę swoich zębów.

Postępowaniem swoich podwładnych zaskoczona jest nawet asystent dyrektora Obwodu Lecznictwa Kolejowego Łucja Tokarska: Z racji wieku pacjent powinien być potraktowany w sposób szczególny, z prawem pierwszeństwa wykonania tej usługi medycznej - uważa Tokarska.

Ostatecznie szczęka będzie wykonana. Szkoda tylko, że prawie 90-letni człowiek musiał czekać na to ponad rok, a sprawa ruszyła z miejsca dopiero po interwencji RMF.

05:15