Lance Armstrong po raz drugi ogłosił zakończenie kariery. Siedmiokrotny zwycięzca Tour de France zapewnił, że tym razem z zawodowym peletonem rozstaje się ostatecznie. Po raz pierwszy Amerykanin rozstał się z kolarstwem w 2005 roku, jednak po trzech latach powrócił do sportu.

REKLAMA

Pytany o to, czy być może jeszcze kiedyś będzie się ścigał, stwierdził: - Nigdy nie mów nigdy. Jednak natychmiast zaprzeczył sobie: - Żartowałem. To naprawdę koniec.

Nie mogę powiedzieć, że żałuję mojego powrotu, naprawdę miałem nadzieję, że jeszcze będę wygrywał - mówił Amerykanin o swoim powrocie do kolarstwa w 2009 roku. Wtedy wrócił na trasy nie tylko po to, by się ścigać, ale także by promować światową kampanię na rzecz walki z rakiem. W 1997 roku wykryto u niego nowotwór jądra. Pauzował wiele miesięcy, ale wygrał walkę z chorobą.

Armstrong był oskarżony również o stosowanie dopingu, ale kategorycznie zaprzeczył tym doniesieniom. - Nigdy nie stosowałem leków poprawiających moją wydajność. Nie mogą kontrolować tego, co wypisuje o mnie kolorowa prasa, dlatego zatrudniłem ludzi, żeby pomogli mi ze śledztwem - powiedział.