Ponad jedna trzecia pacjentów przyznaje, że wręcza pieniądze lub prezenty pracownikom służby zdrowia. Połowa z nich wręczała łapówkę więcej niż raz. Co zastanawiające, tylko co dziesiąty lekarz przyznaje się do tego, że pacjenci próbowali mu dać prezent a co dwudziesty, że otrzymał pieniądze. To wyniki najnowszego raportu fundacji im. Stefana Batorego na temat korupcji w publicznej służbie zdrowia.

REKLAMA

Polacy najczęściej dają pieniądze za troskliwą opiekę, przeprowadzenie operacji czy jej przyspieszenie. Pacjenci wręczają łapówki przede wszystkim lekarzom w szpitalach. Chorzy działają niejako pod przymusem – nie wręczając łapówki boją się, że będą źle leczeni. Często uważają też, że takie zachowanie jest normalne a dobre leczenie załatwia się właśnie łapówką. Dla lekarzy, łapówkarstwo wśród nich samych, jest tematem drażliwym i nieprzyjemnym: „Nikt nie chce się przyznać do tego, że robi coś, co sam uznaje za nieetyczne” – mówi Grażyna Kopicka z Fundacji Batorego. Według autorów raportu, dopóki lekarze będą kiepsko zarabiać, dopóty trudno będzie im się oprzeć pokusie przyjmowania łapówek. Potrzebna jest zdecydowana reforma. Jednym z rozwiązań jest zapewnienie przez państwo dostępu do wszelkich usług medycznych wszystkim tak, jak w Europie Zachodniej – na to jednak nas nie stać. Można również skorzystać z rozwiązania wykorzystywanego w USA – państwo zapewnia bezpłatne usługi medyczne na podstawowym poziomie, a za resztę pacjent musi płacić sam. Posłuchaj relacji warszawskiej reporterki RMF Beaty Lubeckiej:

"Prosimy państwa o nieprzekazywanie pieniędzy" - taka tablica pojawiła się swego czasu w szpitalu wojewódzkim w Zgierzu w łódzkiem. Był to wyraźny sygnał dla pacjentów, ich rodzin a także dla lekarzy, że w tym szpitalu nie wypada wręczać pieniędzy i dawać prezentów za leczenie. "Szpitalne łóżko ma cztery nogi a każda kosztuje 200 złotych" - takie zdanie tymczasem słyszeli często przyjmowani na oddział urologii pacjenci szpitala we Włocławku. Były ordynator wymusił od swoich pacjentów ponad 30 tysięcy złotych. Za branie łapówek został skazany na 3,5 roku więzienia. Jeśli ktoś nie miał pieniędzy, na normalne traktowanie na oddziale urologii włocławskiego szpitala nie miał co liczyć. Z koniecznością wręczenia lekarzowi koperty z pieniędzmi liczą się pacjenci również w Bydgoszczy.

foto Archiwum RMF

08:15