Kilkanaście kilometrów pokonali stoczniowcy w kolejnym już marszu protestacyjnym ulicami Szczecina. Jak zwykle od kilku dni pracownicy Stoczni Szczecińskiej zebrali się o siódmej rano na terenie zakładu. Po trzygodzinnej naradzie zdecydowali, że ruszą na ulice miasta.

REKLAMA

Decyzję podjęto, po tym jak prezes Stoczni poinformował będą pieniądze na dokończenie budowy pięciu statków, ale nie będzie dalszą pracę. Protestowi stoczniowców przyglądał się nasz reporter Piotr Lichota:

Wice wojewoda Szczecina zapewnił stoczniowców, że wystąpił do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o wypłatę zaległych pensji. Decyzja ma zapaść najpóźniej jutro.

20:45