Japońska policja wyjaśnia śmierć 9 młodych osób, których ciała znaleziono rano w różnych miejscach. Przypuszcza się, że poznali się oni przez Internet i przez sieć uzgodnili zbiorowe samobójstwo.

REKLAMA

Ciała 4 mężczyzn i 3 kobiet znaleziono w wynajętym samochodzie na wzgórzach prefektury Saitama na północ od Tokio. Drzwi i okna auta były oklejone taśmą, w środku auta były włączone 4 małe węglowe piecyki. Wszyscy zmarli wskutek zatrucia tlenkiem węgla. W identyczny sposób zginęły dwie młode kobiety, których ciała znaleziono w pobliżu świątyni w Kanagawie.

To nie pierwsze tego typu przypadki w Japonii, w ostatnich miesiącach japońskie media szeroko opisywały tzw. "kluby samobójców". Młodzi ludzie, którzy często nawet się nie znając, za pośrednictwem Internetu omawiają metody własnej śmierci, a następnie przeprowadzają zbiorowe samobójstwo. Młodzi Japończycy mają też do dyspozycji specjalne portale, gdzie zamieszczane są "praktyczne porady" dla chcących odebrać sobie życie.

Japonia pod względem liczby samobójstw znajduje się na jednym z pierwszych miejsc w świecie. W zeszłym roku odebrało sobie tu życie ponad 32 tysiące Japończyków, w większości młodych ludzi. Nie wiadomo, jaki udział w tej statystyce miały "internetowe samobójstwa". Władze przypisują wzrost liczby

samobójców trwającemu od 10 lat kryzysowi gospodarczemu, który dotknął przede wszystkim rozpoczynających kariery absolwentów szkół.