Czy próbowaliście kiedyś jeść "po omacku"? W Paryżu przebojem sezonu jest restauracja o nazwie "Dans le Noir", gdzie klienci jedzą w całkowitych ciemnościach. Co więcej - nie wiedzą nawet, co znajduje się na talerzach.

REKLAMA

Decydując się na kolację „W ciemnościach” (to polska nazwa "Dans le Noir"), nie można mieć przy sobie niczego, co świeci - ani zapałek, ani komórki, ani zegarka z fluorescencyjnymi wskazówkami. Do przybytku sztuki kulinarnej, gdzie zjedzenie najprostszego posiłku to niemały wyczyn udał się nasz paryski korespondent Marek Gładysz. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Dodajmy, że wszystkie kelnerki w restauracji są niewidome. Lokal założyło bowiem stowarzyszenie, które pomaga niewidomym w znalezieniu pracy i chce w ten nietypowy sposób zwrócić uwagę na ich problemy.

Paryż ma swoje „W ciemności”, Kraków ma VIS A VIS, zwany także popularnie ZWISEM. Ta kultowa knajpa mieści się przy Rynku Głównym 29, tuż przy Piwnicy pod Baranami. Do naszej kawiarni przychodzą sami artyści, dziennikarze, profesorowie - wylicza pani Krysia, która w VIS A VIS pracuje od 27 lat. O magii miejsca rozmawiał z nią reporter RMF Witold Odrobina. Posłuchaj

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

O kultowych knajpach przeczytacie także w dzisiejszym "Super Expressie".