CEPIK, czyli centralna ewidencja pojazdów i kierowców, to nowoczesna broń do walki z kradzieżami samochodów. To baza danych, do której trafiać będą informacje o rejestrowanych pojazdach i ich właścicielach. W krajach, gdzie podobne systemy już działają, liczba kradzieży spadła prawie o połowę. U nas o CEPIK-u na razie dużo się mówi, ale niewiele robi, by zaczął funkcjonować.

REKLAMA

Aktualnie obowiązującym terminem uruchomienia CEPIK-a jest styczeń 2004 roku. Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Alicja Hytrek zapowiada, że resort wywiąże się ze swoich obowiązków: W mojej ocenie jeszcze jest czas. Te projekty w tej chwili są jeszcze w Sejmie.

Problem w tym, że prace nad przygotowaniem systemu będą czasochłonne. CEPIK to duża baza danych, do której dostęp, poza służbami mundurowymi, powinni też mieć urzędnicy, ubezpieczyciele i zwykli użytkownicy komputerów. Wszyscy oczywiście w różnym zakresie i na odmiennych warunkach.

Firmy informatyczne zainteresowane przetargiem na CEPIK przyznają, że to już ostatni dzwonek do rozpoczęcia prac: Systemy podobnej klasy można zrobić w ok. 8-10 miesięcy.

Kwestią do rozwiązania pozostaje problem sfinansowania systemu. Według różnych szacunków potrzebnych jest od kilkudziesięciu do kilkuset milionów zł. MSWiA chce, żeby większość wyłożył wykonawca systemu. W zamian będzie mógł sprzedawać dane z CEPIK-a wszystkim zainteresowanym.

Foto: Archiwum RMF

19:25