Szklanka, szyba, lodowa góra - tak określają kierowcy drogę, na której doszło do zderzenia 41 samochodów. Między dwoma wiaduktami na wylocie z Poznania w stronę Wrocławia po godz. 7 rano zaczęły najeżdżać na siebie auta. Cztery ranne osoby po krótkich wizytach już opuściły szpitale.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Kierowcy uważają, że winni są zarządcy, bo ulicą Głogowską nie dało się jechać. Policja ocenia z kolei, że gdyby kierowcy dostosowali swoją prędkość do śliskiej drogi, megastłuczki by nie było. Czyli 41 winnych? Ubezpieczyciele będą mieli ciężki orzech do zgryzienia.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio