Przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się pierwsza rozprawa w procesie, jaki Lech i Jarosław Kaczyńscy wytoczyli telewizji publicznej za emisję filmu "Dramat w trzech aktach". Dotyczył on rzekomych powiązań polityków z pieniędzmi pochodzącymi z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Lech i Jarosław Kaczyńscy żądają m.in. przeprosin za naruszenie dóbr osobistych.

REKLAMA

Pozew trafił do sądu na początku lipca. Lech i Jarosław Kaczyńscy żądają od telewizji publicznej przeprosin za "rażące naruszenie" swych dóbr osobistych filmem, w którym oskarżano ich o przyjmowanie w początku lat 90. pieniędzy pochodzących z FOZZ. W razie przegranej, telewizja musiałaby też przyznać, że twierdzenie o istnieniu dokumentów obciążających Kaczyńskich, było nieprawdziwe i miało na celu wprowadzenie w błąd opinii publicznej. Telewizja Publiczna chce by procesie przesłuchano Mieczysława Wachowskiego, Jana Lesiaka i Bogusława Bagsika. Nadane w czerwcu dwie części filmu, reklamowanego przez TVP jako dokument o aferze FOZZ, zawierały stwierdzenia jakoby Janusz Heathcliff Iwanowski-Pineiro - aresztowany przez stołeczny sąd - przekazywał na początku lat 90. pieniądze Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego liderom PC. Kaczyńscy zaprzeczyli tym zarzutom, oskarżając TVP o próbę zdyskredytowania ich przed wyborami.

Sprawa FOZZ to jedna z największych afer III RP. Według biegłych, przyniosła państwu 354 mln nowych zł strat. Pieniądze te zostały - zdaniem prokuratury - albo przywłaszczone, albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem na cele niezwiązane z działalnością Funduszu. Zdaniem mediów, wielu aktorów afery to współpracownicy lub funkcjonariusze peerelowskich służb specjalnych. Proces zaczął się w grudniu 2000 r. Wśród sześciorga oskarżonych są: b. dyrektor generalny FOZZ Grzegorz Ż., jego zastępczyni Janina Ch., prezes "Universalu" Dariusz P. oraz trójka biznesmenów. Grozi im do 10 lat więzienia.

rys. RMF

14:30