750 tys. dolarów - oto cena jaką anonimowy grecki armator zapłacił za luksusowy jacht nieżyjącego prezydenta dawnej Jugosławii Josipa Broz Tito.

REKLAMA

W czasie władzy Tito jacht "Mewa" należał do jugosłowiańskiej Akademii Morskiej. Dziewięć lat temu, po rozpadzie dawnej Jugosławii, przeszedł na własność prozachodniej Czarnogóry.

Zbudowany we Włoszech jacht był pierwotnie stawiaczem min. W czasie II wojny światowej został zatopiony na Adriatyku, ale Jugosłowianie wydobyli go, odrestaurowali i przekazali Akademii Morskiej jako statek szkolny. Później wyposażono go w kabiny dla VIP-ów. Był jednym z ulubionych środków transportu Tito. Podróżował nim m.in. do Afryki, Indii, Indonezji i wielu krajów europejskich. Statek po raz pierwszy chciano sprzedać w 1995 roku, ale wtedy sympatycy zmarłego prezydenta skutecznie zaprotestowali, domagając się przekształcenia "Mewy" w muzeum. Przez ostatnie 10 lat jacht stopniowo podupadał, stojąc bezczynnie, zacumowany w czarnogórskim porcie Bijela.

Wiadomości RMF FM 20:45