Po 6 dniach głodówki, 13 Polaków ze stoczni w Saint-Nazaire w Bretanii dostało zaległe pensje. "Zwyciężyli - wypłacono im zaległe pensje m.in. dzięki wsparciu francuskich związkowców" - pisze "L'Express".

REKLAMA

Polacy domagali się zaległych 30 tys. euro pensji za czerwiec i lipiec, których nie wypłacił im bezpośredni pracodawca - firma Kliper z Polic pod Szczecinem. Firma ogłosiła bankructwo, a jej przedstawiciele zniknęli z Saint-Nazaire.

Pieniądze Polakom zapłaciła francuska firma, która była jednym z ogniw łańcucha podwykonawców stoczni. Polacy złożyli doniesienie do prokuratury w Szczecinie, która wszczęła sprawę przeciw Kliperowi, ale jej właściciel pozostaje nieuchwytny.