Gigantyczny, kilkunastokilometrowy korek utworzył się na drodze z Zakopanego do Krakowa - popularnej Zakopiance. Kilka kilometrów za Rabką w kierunku Krakowa samochody poruszają sie z prędkością około 30 kilometrów na godzinę. Jak mówią policjanci, na drodze nie było żadnych wypadków, a korek utworzył się, ponieważ wielu kierowców wraca z weekendu na Podhalu.

REKLAMA

Zakorkowana jest połowa Zakopianki. Tak źle nie było na tej trasie od końca ferii zimowych. Korek ma już prawie 30 kilometrów długości. Zaczyna się tuż przed Myślenicami a kończy przed Skomielną Białą, dokładnie w Naprawie. Także przed samym Krakowem, już na dwupasmówce droga jest zablokowana. W niektórych miejscach samochody poruszają się bardzo powoli 10-20 kilometrów na godzinę. W innych po prostu stoją i tam pasażerowie dla rozrywki spacerują poboczem. Niestety od strony Zakopanego nadal jedzie sporo samochodów. Można się więc spodziewać, że w najbliższym czasie ten zator nie zmniejszy się. Kierowcom polecamy więc tzw. drogi alternatywne. Mieszkańcy Nowej Huty czy wschodniej części Polski mogą skręcić w kierunku Mszany Dolnej i przez Dobczyce wrócić do domów. Ci, którzy jadą na Śląsk mogą skorzystać z drogi przez Jordanów i Suchą Beskidzką. To na pewno nie najkrótsze trasy, ale lepsze to niż stanie w gigantycznym korku.

foto Archiwum RMF

21:05