Akta spraw śledczych, cywilne kartoteki, akta administracyjne, to tylko niektóre dokumenty, jakie przekazała delegatura UOP w Gdańsku Instytutowi Pamięci Narodowej. Nie do końca jednak. Dzisiaj odbyła się tzw. uroczystość przekazania, natomiast fizycznie dokumentacja trafi do IPN dopiero w sierpniu. Wtedy akta przewożone będą z UOP do IPN pod zbrojną eskortą.

REKLAMA

Teraz zgromadzone materiały wsadzone zostały do wielkich kartonów opisanych tajemniczymi cyframi. Pudła te zostały już zaplombowane a w nich "ponad 400 metrów bieżących akt". Skąd taka nowa jednostka długości? "Mierzenie archiwaliów w metrach jest powszechnie przyjęta praktyką archiwalną. To są teczki ustawione na sztorc i mierzone metrem" - wyjaśnił szef Delegatury UOP w Gdański major Robert Ziemkiewicz. W aktach są także materiały dotyczące wydarzeń na wybrzeżu w grudniu '70 roku, które oczywiście jeśli zostanie złożony odpowiedni wniosek mogą być wykorzystane w procesie Grudnia, którego do tej pory nie udało się rozpocząć przed warszawskim sądem.

Jako pierwsze będą przekazywane do IPN akta operacyjne, obejmujące materiały dotyczące działania sieci agenturalnej a później m.in. akta służbowe funkcjonariuszy. Zgodnie z ustawą o IPN, UOP jest zobowiązany do przekazania Instytutowi materiałów archiwalnych wytworzonych do 6 maja 1990 roku.

15:05