Czy francuskie koleje zapłacą odszkodowania rodzinom ofiar hitlerowskich deportacji do obozów zagłady? Chodzi o 5 mld dolarów. Batalia w tej sprawie toczy się przed amerykańskimi i francuskimi sądami.

REKLAMA

Afera wybuchła po tym, gdy upubliczniono tajne dokumenty, wcześniej w sekrecie skopiowane przez byłego francuskiego agenta kontrwywiadu - Kurta Szechtera. Wynika z nich, że podczas okupacji dyrekcja francuskich kolei dbała o jak największą "wydajność" pociągów śmierci - za każdego wywiezionego Żyda pobierała opłaty jak za normalny bilet kolejowy.

Dyrekcja zrobiła z wywózki Żydów wielki biznes - mówi korespondentowi RMF Kurt Szechter. Przez całą okupację francuskie koleje były bardzo dochodowe za cenę życia blisko pół miliona więźniów, upychanych w wagonach towarowych. Tylko, żeby zarobić jak najwięcej (...) Co 30 km kolejarze wyrzucali na tory zwłoki tych, co się udusili - opowiada. W bilansach finansowych nazywane to było normalnymi międzynarodowymi transportami towarowymi.

Dodajmy, że w Paryżu wyrok w sprawie ma zapaść w ciągu miesiąca.

15:55