Jest gotowy wniosek o przekazanie do komisji śledczej dokumentów fundacji "Porozumienie bez barier" Jolanty Kwaśniewskiej. Akta finansowe potrzebne są posłom, wyjaśniającym sprawę PKN Orlen.

REKLAMA

Uwagę komisji przyciąga przede wszystkim osoba Andrzeja Kratiuka, szefa rady nadzorczej fundacji Jolanty Kwaśniewskiej, do niedawna zasiadającego także w radzie nadzorczej PKN Orlen. Kim jest Kratiuk, o tym w relacji reporterki RMF, Agnieszki Burzyńskiej:

Ale to nie pierwszy kontakt Kratiuka z panią Jolantą Kwaśniewską. Reporterzy RMF FM ustalili, że Kratiuk był współudziałowcem firmy ubezpieczeniowej Polisa, założonej w 1989 roku. Wśród udziałowców były też panie Jolanta Kwaśniewska i Maria Oleksy.

Profesor Jacek Titenbrun podkreśla, że Polisę założono przy udziale pieniędzy publicznych, a pomoc instytucji publicznych dla Polisy wzrosła po objęciu stanowiska premiera przez Józefa Oleksego.

Nie tylko o personalia jednak chodzi - wyjaśnia Zbigniew Wassermann. Ważne są także pieniądze, które na fundację idą: Od kogo te środki są, jakie funkcje te osoby pełnią, w jakich instytucjach, w związku z jakim wydarzeniem czasowym te środki są przekazywane.

Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Jolanta Kwaśniewska przyznała, że jednym ze sponsorów fundacji jest PKN Orlen. Koncern wpłacił w tym roku blisko 350 tys. zł na budowę Kliniki Dziecięcej w Gdańsku.

Jednocześnie żona prezydenta deklaruje, że przekaże wszelkie dokumenty dotyczące jej fundacji, o które poprosi komisja śledcza. Jak Kwaśniewska komentowała łączenie jej działalności charytatywnej z aferą PKN Orlen, o tym w relacji Przemysława Marca:

Sumy przekazywane na konto Fundacji "Porozumienie bez barier" trzymane są w wielkiej tajemnicy. Wiadomo jedynie, że wśród sponsorów znalazły się największe firmy w Polsce, m.in. Kulczyk Holding czy Warta.

Jolanta Kwaśniewska nie skomentowała wczoraj, dlaczego jej działalność owiana jest taką tajemnicą. Nie wspomniała też o 100 tys. dolarów, jakie fundacja otrzymała od Andrzeja Gołoty, który zaraz po tym dostał od prezydenta tzw. list żelazny.

Przypomnijmy jeszcze, jak pani prezydentowa rozpoczynała działalność charytatywną. Jeszcze przed startem fundacji wystosowała list do wszystkich wojewodów z SLD z prośbą o spis firm w regionie - potencjalnych darczyńców. Przedstawiciele innych organizacji pozarządowych uznali to wówczas za oburzające. Tego pani Kwaśniewska też nie skomentowała.