Jedenaście osób zginęło w fabryce fajerwerków w południowo zachodniej części Chińskiej prowincji Syczuan.

REKLAMA

Siedem osób zginęło na miejscu. Wybuch spowodował także zawalenie się kilku okolicznych domów. Pod ich gruzami śmierć poniosły kolejne trzy osoby, a cztery zostały ranne. Jedna osoba zmarła na skutek odniesionych obrażeń w miejscowym szpitalu. Lokalne władze nakazały wstrzymanie prac w 30 innych fabrykach. Nie wznowią one produkcji aż do zakończenia kontroli, mających ustalić, jak przestrzegane są przepisy bezpieczeństwa. Przedstawiciel władz państwowych z regionu odmówił podania innych szczegółów. Śledztwo w tej sprawie trwa nadal.

Wybuchy w fabrykach sztucznych ogni są ostatnio w Chinach niemal na porządku dziennym. Najczęściej spowodowane są zaniedbaniem środków bezpieczeństwa. W zeszłym tygodniu miała miejsce eksplozja w fabryce w prowincji Hubei, zginęło wtedy 7 osób, a sześć zostało rannych. Winą za tragedie został obarczony pracownik, który upuścił materiał wybuchowy.

04:40