Już drugi rok z kolei w kilku francuskich szkołach testowany będzie tak zwany "elektroniczny tornister". Chodzi o rodzaj małego, podręcznego komputera, który waży tylko około kilograma, a zastępuje szkolne podręczniki, słowniki, kalkulator i zeszyty. Na tym zresztą nie koniec, bo jednocześnie testowane będą również elektroniczne tablice szkolne.

REKLAMA

Nauczyciele przyznają zgodnie, że dzieci którym dano do rąk elektroniczne tornistry uczą się chętniej i są bardziej skupione w czasie lekcji. Nic dziwnego - ta pomoc naukowa XXI wieku jest bardzo atrakcyjna. Nauka staje się jednocześnie zabawą, bo przekazywanym uczniom informacjom towarzyszą na ekranie równego rodzaju dźwięki oraz krótkie filmy animowane i dokumentalne. Elektroniczny tornister można też podłączyć do internetu, podobnie zresztą jak to jest w przypadku elektronicznej tablicy. Ta ostatnia to po prostu wielki ekran interaktywny, na którym można pisać przy pomocy plastikowej wskazówki i na którym również można pokazywać różnego rodzaju schematy graficzne, zdjęcia i filmy. A co najważniejsze tej tablicy nie trzeba ścierać.

Według francuskiego ministerstwa oświaty elektroniczne tornistry i tablice wejdą jednak do powszechnego użytku dopiero za 9, 10 lat, bo są na razie zbyt drogie. Pojedynczy tornister nowego typu kosztuje bowiem ponad tysiąc dolarów, a tablica ponad trzy i pół tysiąca.

17:20