Dwóch chłopców utonęło w Odrze koło Cedyni w Zachodniopomorskiem. Do podobnej tragedii doszło także na Podkarpaciu. W wodach Sanu utopiło się dwóch nastolatków. Ciało jednego z nich już znaleziono. Trwają poszukiwania drugiego.

REKLAMA

Do pierwszej tragedii doszło tuż przy granicy z Niemcami. 10-letni Adam i o rok starszy Darek wyszli wczoraj po południu z domu, nie informując swych rodziców, gdzie się wybierają. Patrol straży granicznej natknął się na brzegu rzeki na ubrania chłopców.

Mimo intensywnych poszukiwań płetwonurków, ciał chłopców dotąd nie odnaleziono. Odra w tym miejscu jest bardzo niebezpieczna. Policja ustaliła, że obaj chłopcy pochodzą z miejscowości Czelin i nie umieli pływać.

Do tragicznego wypadku doszło również na Podkarpaciu. Dwóch 11-latków z Zarzecza koło Niska wybrało się nad San, by popływać. Niestety nie wrócili na noc do domu. Rozpoczęto poszukiwania.

Rzeka w miejscu, gdzie na brzegu znaleziono ubrania dzieci, osiąga głębokość ok. 3,5 metra. Do poszukiwań włączono więc płetwonurków. Strażakom udał się wyłowić ciało jednego z chłopców. Wciąż trwają poszukiwania Michała.

Posłuchaj relacji reportera RMF Krzysztofa Powrózka:

17:05