Atak zimy w Gliwicach. Miasto zostało sparaliżowane po nagłych porannych opadach śniegu. W ciągu kilku godzin słuczek i wypadków było tyle, ile zwykle notuje się przez całą dobę. Policjantów ściągano z domów na dodatkowe dyżury.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Przed południem sytuacja znacznie się poprawiła. Ale nie dlatego, że służby drogowe zaczęły wreszcie pracować. Lód na ulicach zaczął znikać, bo... wzrosła temperatura.