„Cosmographia" Ptolemeusza odkryta we włoskim antykwariacie nie jest tą skradzioną z biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego - dowodzi prof. Stanisław Szczur, który z krakowskim prokuratorem badał zgłoszone na aukcję dzieła.

REKLAMA

Przedstawiciele krakowskiej prokuratury wyjechali do Włoch, gdyż istniało podejrzenie, że "Cosmographia" Ptolemeusza, wystawiona na aukcji przez jeden z tamtejszych antykwariatów, mogła pochodzić z kradzieży z Biblioteki Jagiellońskiej. Jednak zdaniem prof. Stanisława Szczura z UJ dokumenty zabezpieczone we Włoszech nie pochodzą z Jagiellonki.

Jest zupełnie inna kolorystyka, to były mapy luźne, wyjmowane z atlasów bardzo dawno temu, kilkadziesiąt lat temu - mówi RMF prof. Szczur. Szukamy dwóch kompletnych egzemplarzy, w którym każdy zawiera 32 mapy, tekst i indeks.

Skradziony z Biblioteki Jagiellońskiej egzemplarz "Cosmographii" jest charakterystyczny. Należał bowiem do Jana z Głogowa, który robił na kartach księgi notatki.

Przypomnijmy. W sumie ze zbiorów Biblioteki Jagiellońskiej ukradziono sześć egzemplarzy "Cosmographii". Dwa - w tym egzemplarz z 1482 r. - odzyskano już z domu aukcyjnego Reiss&Sohn w Niemczech. Kradzież pięć lat temu w kwietniu. Po dwukrotnej kontroli zbiorów okazało się, że skradziono 59 pozycji i zniszczono przez wycięcie map jeden atlas. Do tej pory udało się odzyskać 21 cennych ksiąg: 18 wróciło do Polski z Niemiec, trzy z Wielkiej Brytanii.