Ataki bombowe w czasie pogrzebu Jana Pawła II planowali islamscy terroryści z Bośni i Hercegowiny oraz Chorwacji – twierdzą włoskie służby specjalne. Gdyby doszło do zamachów, zginęłyby tysiące osób.

REKLAMA

Włoskie służby specjalne w stan gotowości zostały postawione w kwietniu. Wtedy właśnie dotarł do nich sygnał, że mieszkający w Bośni i Hercegowinie islamski ekstremista przygotowuje zamach. Mężczyznę zatrzymano i przesłuchano. Udało się ustalić, że jest powiązany z należącym do komórki terrorystycznej islamistą, zatrzymanym w dniu pogrzebu papieża.

Kilka tygodni później służby specjalne otrzymują informację o przerzucie broni i materiałów wybuchowych z Bałkanów do Włoch. Zatrzymanych zostaje kolejnych pięć osób. W mieszkaniu jednej z nich znaleziono 11 wyrzutni rakietowych, kilogram materiału wybuchowego i kilka detonatorów. Odkryto, że właściciel tego magazynu ma powiązania z komórką wahabitów, którzy planowali zamach w czasie pogrzebu Jana Pawła II.