Jest akt oskarżenia przeciwko lekarce i technikowi z Ośrodka Onkologicznego w Białymstoku. Tamtejsza prokuratura zarzuca im narażenie zdrowia, a nawet życia pacjentek poparzonych w czasie zabiegów. Oskarżeni nie przyznają się do winy.

REKLAMA

Lekarka i technik z białostockiego ośrodka uważają, iż postępowali rutynowo, zgodnie z przepisami i własnym doświadczeniem zawodowym.

Przypomnijmy. Chodzi o poparzenie pięciu kobiet, do którego doszło w białostockim ośrodku w lutym ubiegłego roku. Niesprawna maszyna podała zbyt wysoką dawkę promieniowania, dużo wyższą od zalecanej przy takim zabiegu. Kobiety zostały poparzone, rany nie chcą się goić do dziś.

W sądzie cywilnym toczą się postępowania o odszkodowanie. Poparzone kobiety domagają się za doznane krzywdy 100-200 tys. złotych.

Foto: Archiwum RMF

08:15