"Sieg Heil", "Heil Hitler" - takie hitlerowskie hasła towarzyszyły neonazistowskiemu zjazdowi, który kilkuset młodych ludzi zorganizowało w Rogiedlach, jednej z podolsztyńskich wiosek. Policja nie przerwała faszystowskiej imprezy.
Mieszkańcy wsi są pewni, że słyszeli, jak ogoleni na łyso młodzieńcy wykrzykiwali faszystowskie hasła. Nie wiedzą, dlaczego właśnie w ich miejscowości zorganizowano ogólnopolski zlot. Zastanawia ich ponadto, dlaczego policja, która była na miejscu, nie zakończyła tego kontrowersyjnego spotkania.
Policja twierdzi, że nie miała podstaw, by interweniować. "Nie doszło przecież do żadnych bójek, nikt nie został ranny" - tłumaczy jeden z funkcjonariuszy.
Olsztyńska prokuratura zbada, czy wykrzykiwanie takich haseł jest propagowaniem idei faszyzmu, co według kodeksu karnego jest przestępstwem. Prokurator będzie rozmawiał z mieszkańcami wsi.
Trudno powiedzieć czy w tym przypadku zaistniało przestępstwoMieczysław Orzechowski, prokurator
Z Olsztyna relacjonuje reporter radia RMF FM Daniel Wołoćko:
Sprawą zainteresował się także Urząd Ochrony Państwa. Jak nieoficjalnie dowiedziało się radio RMF FM funkcjonariusze UOP-u byli na miejscu zjazdu neofaszystów. Urząd dopatruje się w tej imprezie zagrożenia dla bezpieczeństwa obywateli a nawet państwa, na razie jednak nie podejmuje żadnych działań. Dopóki prokuratura oficjalnie nie stwierdzi, że popełniono przestępstwo, nie możemy zająć się tą sprawą - dowiedziało się radio RMF FM w olsztyńskiej delegaturze Urzędu.
11:55