Bez rozlewu krwi zakończył się dramat zakładników w Brukseli. Belgijska policja aresztowała uzbrojonego mężczyznę, który przetrzymywał dwie kobiety w mieszkaniu w stolicy Belgii. Zakładniczkom nic się nie stało.

REKLAMA

Mężczyzna przetrzymywał zakładniczki przez 33 godziny. Był uzbrojony w granat i dwa pistolety. Wiadomo, że mężczyzna pochodzi z Algierii i przebywa aktualnie na przepustce z więzienia w Arlon na południowym wschodzie Belgii.

Policja nie ujawnia szczegółów uwolnienia kobiet – byłej teściowej i szwagierki porywacza. W akcji brało udział 20 funkcjonariuszy. Mężczyzna ma już za sobą próbę uprowadzenia członka rodziny swojej byłej żony.