Lato to czas wakacyjnych romansów czy tzw. skoków w bok. W Wiedniu nie trzeba się nawet martwić o wymówkę, bo otwarto tam agencję, świadczącą usługi w zakresie... małżeńskiego alibi.

REKLAMA

Za fałszywe wezwanie na policję lub do sądu, za 4-5 nadgodzin w pracy – płaci się 30 euro; całodzienny udział w konferencji lub kursie kosztuje 50 euro; za dwudniowy wyjazd służbowy – trzeba wyciągnąć z kieszeni co najmniej 100 euro.

Dodatkowe opłaty (nawet o 50 proc.) należy uiścić „za szczelność” alibi. Jeśli żonie albo mężowi przyszło do głowy sprawdzić, czy współmałżonek jest tam, gdzie miał być. Jak się to robi, jest tajemnicą. Agencja funkcjonuje od maja, podobno na razie wpadek nie było. Co ciekawe, 70 proc. klientów, to panie.