Znana firma audytorska Arthur Andersen utrudniała pracę wymiaru sprawiedliwości w śledztwie w sprawie bankructwa koncernu Enron - uznała po trwających 10 dni naradach ława przysięgłych w Houston w Teksasie.

REKLAMA

Werdykt "winny" oznacza, że Andersen straci licencję na prowadzenie kontroli finansowej firm, których akcje są emitowane na giełdzie papierów wartościowych. Będzie też musiał zapłacić grzywnę w wysokości pół miliona dolarów.

Firma Andersen zapowiedziała odwołanie się od werdyktu ławy przysięgłych.

Arthur Andersen stracił już wielu klientów i jest w głębokim kryzysie po serii pozwów, skierowanych przeciw niemu przez poszkodowanych w wyniku bankructwa Enronu. Firma musiała już zwolnić większość ze swoich 26 tys. pracowników i pozostało ich około 10 tysięcy.

Foto Archiwum RMF

12:40