Jestem zwolennikiem ujawnienia i nie będę się myślę bardzo długo wahał - to odpowiedź posła Zbigniewa Ziobro (PiS) na pytanie dotyczące nieodtajnienia ubiegłotygodniowych zeznań byłej prokurator Wandy Marciniak przed komisją śledczą.

Konrad Piasecki: Czy odtajnienie zeznać prokurator Marciniak to jest problem prawny czy polityczny?

Zbigniew Ziobro: To dobre pytanie, bo jeśli porównać obie wypowiedzi prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości sprzed kilku dni, pierwsza kiedy mówi, że nie widzi żadnych problemów – mówi to jako prawnik zresztą - z odtajnieniem tych informacji. Dzisiaj natomiast stwierdza kategorycznie, że nie odtajni bo nie może - to należy się poważnie zastanawiać, czy tu aby nie więcej polityki niż problemów prawnych.

Konrad Piasecki: A pańskim zdaniem może czy nie może?

Zbigniew Ziobro: Ja mogę powiedzieć w tej chwili, że ta argumentacja prawna jaka została podana w Ministerstwie Sprawiedliwości w najwyższym stopniu nieprzekonywująca i wątpliwa. Dam choćby jeden przykład: minister Kurczuk uzasadniał, że ujawnienie takiej informacji byłoby przestępstwem z art. 241 par. 2, który mówi, że popełnia przestępstwo kto rozpowszechnia publicznie wiadomości z rozprawy sądowej prowadzonej z wyłączeniem jawności. Ale to nie była rozprawa sądowa to była komisja śledcza. W związku z tym ten przepis w ogóle nie wchodzi tu w grę. Powoływanie się na ten zakaz jest zupełnie niezrozumiałe i zdumiewające.

Konrad Piasecki: Skąd w takim razie te wahania ministra Kurczuka?

Zbigniew Ziobro: Ja myślę, że to jest dobre pytanie do ministra Kurczuka.

Konrad Piasecki: A czy jest w ogóle w tych zeznaniach coś takiego o co warto kruszyć kopie. Czy rzeczywiście jego ujawnienie jest tak istotne? Może to jest w ogóle bezsensowny problem.

Zbigniew Ziobro: Myślę, że tu poniekąd odpowiedź zawarta była w wypowiedzi pana ministra Kurczuka, który stwierdził, że nie widzi żadnego zagrożenia dla interesu państwa czy interesu kogokolwiek poprzez ujawnienie tych faktów, czyli że te informacje nie są żadną tajemnicą. W związku z tym bardziej powinny być ujawnione, bo konstytucja stanowi, że każdy obywatel ma prawo do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej. Komisja śledcza właśnie służy temu, aby kontrolować działanie organów władzy publicznej w sposób specyficzny, m.in. przy wykorzystaniu instrumentów procesowych.

Konrad Piasecki: Panie pośle, pan ma dostęp do tych zeznań prawda?

Zbigniew Ziobro: Tak.

Konrad Piasecki: Czy w takim razie w geście obywatelskiego nieposłuszeństwa, albo w geście nawoływania do zdrowego rozsądku nie odtajni ich pan samodzielnie?

Zbigniew Ziobro: Już wielokrotnie z posłem Rokita ramię w ramię przełamywaliśmy zasadę utajniania i ujawnialiśmy fakty, które usiłowano utajnić przed opinią publiczną w Polsce, choćby zadając pytanie na konferencji prasowej prokuraturze – tam też posługiwano się klauzulą tajności, by ukryć przed opinią publiczną nieprawidłowości w zakresie prowadzonego śledztwa, nadzoru nad tym śledztwem. Myślę, że wspólnie podejmiemy decyzję również w tej sprawie. Jestem zwolennikiem ujawnienia i nie będę się myślę bardzo długo wahał.

Konrad Piasecki: Czyli jest możliwe, że któregoś dnia to od pana a nie od komisji śledczej i nie od ministra sprawiedliwości dostaniemy kserokopie tych zeznań?

Zbigniew Ziobro: Ja chciałbym, żeby to uczyniła komisja śledcza. Skoro minister sprawiedliwości mówi, że te informacje nie są tajne - w tym sensie, że nie szkodzą żadnemu interesowi – jeżeli nie ma zapisu kodeksu karnego, które mogłyby ścigać osobę, która ujawni takie informacje, to dlaczego ich nie ujawnić. Interes publiczny – choćby powołana przeze mnie konstytucja – stanowi, że obywatel ma prawo do wszelkiej informacji.

Konrad Piasecki: A komisja śledcza odtajnić te zeznania może czy nie?

Zbigniew Ziobro: Moim zdaniem tak.

Konrad Piasecki: A Zbigniew Ziobro jako poseł samodzielny może?

Zbigniew Ziobro: Myślę, że też mógłby ale zaczekam na wspólną decyzję komisji. Kilka dni nikogo nie zbawi.

Foto Marcin Wójcicki RMF