Nietypowy sposób zarobienia pieniędzy wymyśliła pewna amerykańska para. Otóż Jason Black i Frances Schroeder postanowili sprzedać prawo do nadania imienia swemu urodzonemu osiem dni temu synkowi. Żądają za to pół miliona dolarów.

Amerykanie swoją ofertę zamieścili na stronach internetowych. Znalazło się wielu chętnych - przede wszystkich wielkie koncerny, które chciałyby nazwać dziecko imieniem swojej firmy. Dziecko może więc już niebawem nosić imię którejś spośród potężnych korporacji. Jednak negocjacje w tej sprawie wciąż trwają. A malec musi zostać nazwany najpóźniej do poniedziałku - inaczej - zgodnie z prawem stanu Nowy Jork - w jego akcie urodzenia znajdzie się imię Baby Boy - czyli Chłopczyk. Dodajmy, że para ma już dwie córki - 4- i 2-letnią. Mieszkają razem w dwupokojowym mieszkaniu. Pieniądze, uzyskane ze sprzedaży prawa do nadania imienia, chcą przeznaczyć na kupno domu i edukację dzieci.

07:00