Amerykańska policja wciąż szuka ukraińskiego emigranta, który jest podejrzany o zamorodowanie pięciorga swoich krewnych. Teraz okazuje się, że Nikołaj Sołtys targnął się także na życie własnego, 3-letniego synka. Policjanci z Sacramento znaleźli właśnie zwłoki dziecka. Trafili na nie dzięki instrukcjom pozostawionym na zdjęciu chłopca przez jego ukrywającego się teraz ojca.

Zwłoki żony znaleziono w jej domu w dzielnicy North Highlands. Dwójka dzieci i dziadkowie znalezieni zostali w odległej o 11 km dzielnicy Rancho Cordoba. Na razie nieznane są motywy działania sprawcy. Śledztwo jest trudne, bo do zbrodni doszło w dzielnicy imigrantów, gdzie niewiele osób mówi po angielsku. "Musimy pokonać bariery kulturowe i językowe. Ściągnęliśmy już policjanta, który mówi po rosyjsku, pomoże on nam przełamać te trudności" – powiedział jeden z zastępców szeryfa w Sacramento. Zabójca nie miał wcześniej konfliktów z prawem. Sąsiedzi twierdzą, że był miłym i spokojnym człowiekiem. W liczącym 1 milion 200 tysięcy mieszkańców Sacramento ponad 50 tysięcy to emigranci z byłego ZSRR, głównie Rosji i Ukrainy.

07:30