Najpierw dla rozgrzewki bieg na 10 km, później tor przeszkód, czołganie się w wydrążonych pod ziemią mokrych i błotnistych tunelach, przechodzenie po śliskich cieniutkich kładkach nad ogniem i przedzieranie się przez jezioro pod ostrzałem kul. Na koniec stumetrowy odcinek kolczastego drutu zawieszonego zaledwie 46 cm nad ziemią. Oto wyścig dla prawdziwych twardzieli. Ten niecodzienny tor przeszkód ustawiono w Anglii.
Choć za udział w wyścigu twardzieli trzeba słono zapłacić, to na start zgłosiło się prawie 3,5 tys. "prawdziwych mężczyzn". Największą atrakcją tego roku była dwójka uczestników pokonująca całą trasę z dodatkowym obciążeniem – deską do prasowania na plecach. Jednak wyścig wygrał "weteran". To wspaniały wyścig. Biorę w nim udział szósty, a może już ósmy raz. To nadzwyczajne przeżycie - mówił zwycięzca po zakończeniu zawodów.
19:45


