Dwaj mężczyźni zostali ciężko ranni w wyniku wybuchu acetylenu na terenie stoczni Radunia w Gdańsku. Obaj znajdują się w szpitalu.

Jeden z nich ma okaleczony bark i ręce, po założeniu gipsu i opatrunków odwieziono go już do domu. Natomiast stan drugiego jest znacznie poważniejszy. Oprócz poparzeń ma też złamaną miednicę i liczne rany szarpane. Lekarze nie chcą nic więcej powiedzieć. Do wypadku doszło dziś przed godzinie 8. Dwóch mężczyzn – jeden po trzydziestce drugi po czterdziestce – chcieło otworzyć skrzynkę, w której przechowywane są węże zwykle podłączane do butli z acetylenem. Nie mogli jej otworzyć normalnie ponieważ zapomnieli kluczy. Postanowili więc użyć piły mechanicznej aby rozciąć kłódkę. I właśnie iskra z pracującej piły spowodowała wybuch. W skrzyni bowiem nagromadził się acetylen, który ulatniał się z gumowych węży. Wybuch był bardzo silny i to prawdziwe szczęście, że ci mężczyźni przeżyli – powiedziała rzecznik gdańskiej policji Marta Grzegorowska i dodała, ze o wypadku powiadomiona już została państwowa inspekcja pracy.

11:45