Każdy, kto miał kiedyś chęć obrzucić jajami nadętego polityka, może to teraz bez ryzyka zrobić w rzeczywistości wirtualnej. Wystarczy zajrzeć pod brazylijski adres internetowy, wybrać nazwisko kliknięciem myszki i rzucać do woli.

Jeśli w ofercie nie ma akurat naszego faworyta - możemy go sobie dopisać. Chociaż rzucać można w kogokolwiek, niekoniecznie w polityków, ale właśnie "wybrańcy narodu" stanowią 80 procent celów. Wątpliwą palmę pierwszeństwa dzierży prezydent Brazylii, Fernando Henrique Cardoso, w którego rzucano już około 11000 razy.

Trochę wirtualnych jaj poleciało też nie na ludzi, lecz na instytucje, takie jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy, na firmy tytoniowe i na różne drużyny piłkarskie. Cybernauci chętnie rzucają też w teściowe, w szefów, w byłych małżonków.

Nie wszystkim żart się podoba. Szef policji w Rio de Janeiro, Icaro Silva uważa, że "obraza moralna jest taka sama, jak w wypadku prawdziwego jaja". Na pewno ryzyko jest mniejsze - w Brazylii za ciśnięcie rzeczywistym jajkiem w znaną osobistość można trafić na 2 lata do więzienia.