Co najmniej 10 osób zostało rannych po tym, jak w pobliżu międzynarodowego lotniska w Bostonie w grupę ludzi wjechała rozpędzona taksówka. Lokalne media podają, że kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek.

Policja stanowa stanu Massachusetts poinformowała na Twitterze, że poszkodowanych zostało kilka osób, nie podano jednak konkretnej liczby rannych. Z kolei dziennik Boston Globe podał, że rannych w wyniku zdarzenia zostało co najmniej 10 osób. Wszyscy trafili do trzech okolicznych szpitali.

Cytowany przez Boston Globe przedstawiciel organów ścigania poinformował, że zdarzenie zdaje się nie być aktem terroryzmu.

David Procopio z policji stanowej powiedział, że prawdopodobną przyczyną zdarzenia był błąd kierowcy, który pomylił pedał gazu z hamulcem. Dodał, że "nie ma informacji, z których wynikałoby, że było to działanie zamierzone".

Na miejscu pracują policja, straż pożarna oraz ratownicy medyczni.


57-letni kierowca taksówki pozostał na miejscu zdarzenia i współpracuje z policją. Obecnie jest przesłuchiwany. 


(łł)