15 bezrobotnych wciąż okupuje Urząd Pracy w Okonku w wielkopolskiem. W ten sposób ludzie chcą wyrazić swoje niezadowolenie z powodu braku pracy i tym samym środków do życia. W gminie ponad 30 procent ludzi nie ma stałego zatrudnienia.

Bezrobotni spotkali się już burmistrzem miasta i przekazali mu petycję ze swoimi żądaniami. Przede wszystkim chcemy pracy, wyższych zasiłków i godnych warunków do życia - to główne postulaty bezrobotnych. Ich zdaniem łamane są również prawa człowieka. Kiedy zamknięto trzy duże zakłady państwowe, w których pracowali mieszkańcy gminy sytuacja stała się katastrofalna. Miesięczna zapomoga pomocy społecznej na jedną osobę to 30-50 złotych. "Za to nie da się żyć, dlatego będziemy tu siedzieć do oporu" - mówią strajkujący. Burmistrz Okonka bezradnie rozkłada ręce, bo w gminnej kasie nie ma pieniędzy na wyższe zasiłki. W tej sprawie samorządowcy niewiele mogą zrobić. Wszystko zależy od tego jakie środki przyzna Wojewódzki Wydział Organizacji i Pomocy Społecznej. Niestety nie ma również perspektywy na pracę. Sezonowe zatrudnienie będzie możliwe dopiero za kilka miesięcy, które trzeba przeżyć.

Odkąd bezrobocie przekroczyło piętnaście procent stało się głównym tematem wypowiedzi polityków i motywem przewodnim partyjnych debat. W roku wyborczym politycy licytują się na własne osiągnięcia w tak zwanym "zwalczaniu bezrobocia." Partyjni działacze przytaczają statystyki i tak je interpretują, aby pokazać własne ugrupowania w korzystnym świetle a rzucić cień na politycznych przeciwników. Świadomi tych przedwyborczych gier wokół bezrobocia -postanowiliśmy raz jeszcze oddać głos partyjnym liderom. Ale pytamy ich o konkrety i wymagamy klarownych odpowiedzi, bez partyjnej retoryki. Jak politycy odpowiedzą na takie głosy: „Ja chcę pracy by godnie dożyć a nie wegetować” Co politycy powiedzą bezrobotnej z Okonka w Wielkopolsce? Ta miejscowość to tylko przykład. Dzisiaj grupa ludzi bez pracy okupuje tam od rana salę urzędu miejskiego.

Posłowie

A teraz oddajmy głos tym, którzy powinni mieć, jeśli nie gotowe recepty, to przynajmniej program działań na najbliższy czas. Poseł Unii Wolności - Jerzy Wierchowicz, jako prawnik, zwraca uwagę na konieczność zmiany prawa. Po pierwsze:

Aby zastopować wzrost bezrobocia trzeba zmienić przepisy i ustawodawstwo. I to zdaniem Jerzego Wierchowicza jest główne zadanie posłów w tym parlamencie, który, jak mówi poseł Unii Wolności będzie pracował jeszcze intensywnie przez sześć miesięcy. Stworzenie podstaw prawnych do zwalczania bezrobocia, to tylko jeden z elementów. Kolejne zadania spoczywają na rządzie. Lider SLD Leszek Miller powoli przygotowuje się do objęcia teki premiera - po wyborach. Jeśli tak będzie, jeśli rzeczywiście SLD wygra jesienią i utworzy nowy rząd to czy rzeczywiście socjaldemokraci będą skłonni wprowadzić w życie przepisy promujące pracodawców kosztem ograniczenia roszczeń związkowych? I kiedy można się tego spodziewać?

A więc jeżeli, rzeczywiście będziemy mieli jesienią nowy SLD-owski rząd, to też z pewnością, po tych deklaracjach Leszka Millera będzie rozliczany z tych obietnic. Ale pytani przez nas politycy zwracają uwagę na inne elementy programu stopowania bezrobocia w Polsce. I przenoszą dyskusję - na inny poziom. Nie wszystko zależy od parlamentu i rządu - zwraca uwagę lider AWS - Marian Krzaklewski:

Tak więc, nie wdając się na razie w szczegóły - powiedzmy tyle - samorządy także mają realny wpływ na rynek pracy na swoim terenie. Lokalne władze to kolejne ważne ogniwo. Mamy już trzy takie elementy - parlament , rząd i samorząd. trzy poziomy władzy, które muszą sobie poradzić z problemem bezrobocia w Polsce. I to jest na razie wewnętrzny kontekst batalii o nowe miejsca pracy w naszym kraju . Ale jest jeszcze jeden ważny element - walka z zagraniczną konkurencją. Jak ta ekonomiczna rywalizacja wpływa na nasz wewnętrzny rynek pracy w Polsce- zwraca uwagę - lider PSL- Jarosław Kalinowski

Tak więc lider PSL zwraca uwagę na jeszcze jeden element - jeszcze jeden podmiot, który pośrednio kształtuje rynek pracy w Polsce. To Rada Polityki Pieniężnej, która obniża albo podwyższa stopy procentowe. Oczywiście, w ten sposób można udowodnić, że wszystko ma wpływ na liczbę bezrobotnych w Polsce. Ale my chcieliśmy tylko pokazać - jak to skomplikowany problem, że tutaj nie ma łatwych, prostych recept; trzeba skoordynowanych działań na różnych poziomach . A co ważne, przyznają to w rozmowie z siecią RMF FM sami politycy, którzy przy innych okazjach rzucają łatwe oskarżenia i snują cudowne wizje. Będziemy wracali do tego tematu w tym tygodniu.

Foto: Janusz Życzkowski RMF FM Poznań

08:45