Nie żyje dwóch ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, których przysypała lawina w rejonie Szpiglasowej Przełęczy. Obaj byli młodymi ludźmi. Śnieżny żywioł porwał grupę TOPR-owców, dowodzoną przez naczelnika, Jana Krzysztofa, w trakcie akcji ratowniczej. Ratownicy podchodzili w rejon lawiniska, w którym w południe zginęło dwoje turystów z Gdyni.

Większość toprowców wydostała się spod śniegu o własnych siłach. Dwóch po pewnym czasie odkopali koledzy. Jeden był nieprzytomny, drugi nie dawał oznak życia. Obaj niestety zmarli. Zasypanych w lawinie turystów z Gdyni, odnalazła dwójka toprowców dyżurujących w schronisku w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, którzy jako pierwsi dotarli na lawinisko. Udało im się to jeszcze przed przybyciem głównej grupy poszukiwawczej, złożonej z kilkunastu ratowników. Jak powiedział dyżurujący w centrali TOPR w Zakopanem Marcin Józefowicz już przed 15 - a więc trzy godziny po zejściu lawiny i kilkadziesiąt minut po podjęciu akcji ratunkowej - udało się odnaleźć pierwszą zasypaną osobę: "O 13 dociera do nas zgłoszenie o zejściu lawiny ze Szpiglasowej, w przełęczy na stronę Pięciu Stawów. Lawina zeszła gdzieś w granicach 12, porwała trójkę ludzi, z czego dwójka zostaje pod śniegiem, trzeci się sam wykopuje, schodzi na dół do schroniska i to on zgłasza. Po otrzymaniu zgłoszenia dwójka ze schroniska udaje się na miejsce, przeszukuje lawinisko i o 14:45 znajdują pierwszą osobę. Wiadomo, że osoby te są z Wybrzeża Monika K. i Michał B. z Gdyni" - mówił Mówi Marcin Józefowicz.

Akcja ratunkowa trwa także w Karkonoszach. W Kotle Łomniczki w rejonie najwyższego szczytu Karkonoszy - Śnieżki ratownicy GOPR poszukują przysypanego lawiną 25-letniego Jacka M. z Wrocławia. Po południu młody mężczyzna razem ze swoją 23-letnią siostrą Ewą, wybrali się w górne rejony Doliny. Tam podcięli lawinę. Kobieta sama wydostała się spod śniegu i zawiadomiła GOPR-owców. Akcja poszukiwawcza trwa już kilka godzin.

W Tatrach ogłoszono czwarty stopień zagrożenia lawinowego. To oznacza zamknięcie bardzo wielu górskich szlaków. Od niedzieli obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego. Niebezpieczeństwo lawin jest znaczne, w niektórych przypadkach mogą one schodzić samoczynnie. W górach leży ponad metr śniegu. W sobotę na stokach Beskidu śnieżny żywioł porwał grupę ośmiu narciarzy; dwie osoby odniosły wówczas obrażenia.

Zapytaliśmy Macieja Bigosińskiego, ratownika ochotnika krynickiej grupy GOPR jak należy się zachować, gdy porwie nas lawina: "Jeżeli żyjemy, jeżeli możemy oddychać, powinniśmy w miarę możliwości wynaleźć wokół siebie miejsce, otwór, przez który będziemy mogli oddychać. Starać się zorientować ile śniegu jest nad nami, czy jesteśmy w stanie zrobić jakiś rodzaj wentylacji, natychmiast wzywajmy GOPR".

23:25