Ślub tysiąc metrów nad ziemią odbył się nad podkętrzyńskim lotniskiem w Wilamowie na Mazurach. Nietypowy ślub także miał miejsce w Łodzi.

Magdalena Napiórkowsa i Jerzy Matuła poznali się lotnisku w Wilamowie przed czterema laty. Pań młody latał samolotem Gawron wożąc pasażerów, Magdalena spędzała tu wakacje. Połaczyła ich wspólną pasja, która doprowadziła do tego, że postanowili się pobrać w powietrzu. Samolotu użyczył im znajomy - na co dzień pilot Boeninga 767 należącego do LOT-u. Ślubu udzielił burmistrz Kętrzyna. Tuż po kilkunastominutowej uroczystości młodzi polecieli na lot poślubny. Pilotował pan młody.


Jednym z najlepiej chronionych miejsc w Łodzi był wczoraj urząd stanu cywilnego. To tam po południu zaroiło się od policyjnych mundurów. Znaczne siły policji nie były jednak potrzebne do zaprowadzenia porządku. Użyto wprawdzie pałek, ale tylko po to, by skrzyżować je nad głowami młodej pary, która również wystąpiła w mundurach. Ten ślub nie mógł się obyć bez policyjnej gali. No i oczywiscie bez RMF-u. Był tam nasz reporter Robert Stanilewicz. Posłuchaj:


Młodym Parom przesyła moc życzeń Załoga RMF FM!