Senat przyjął nowelę Kodeksu wyborczego autorstwa PiS, która wprowadza dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Senatorowie zaproponowali poprawki, które m.in. umożliwią głosowanie korespondencyjne osobom niepełnosprawnym.

Senat przyjął nowelę Kodeksu wyborczego autorstwa PiS, która wprowadza dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Senatorowie zaproponowali poprawki, które m.in. umożliwią głosowanie korespondencyjne osobom niepełnosprawnym.
Posiedzenie Senatu /Bartłomiej Zborowski /PAP

Za przyjęciem noweli wraz z poprawkami głosowało 60 senatorów, przeciw było 21, a jeden wstrzymał się od głosu.

Senatorowie opowiedzieli się jednogłośnie m.in. za przyjęciem zgłoszonych przez PiS poprawek, które zwiększają rolę Państwowej Komisji Wyborczej w powoływaniu komisarzy wyborczych oraz szefa Krajowego Biura Wyborczego.

Zgodnie z poprawkami "w przypadku uzasadnionych zastrzeżeń" zarówno wobec kandydatów na komisarzy wyborczych, jak i szefa KBW, PKW ma poinformować o tym niezwłocznie ministra spraw wewnętrznych, który wskaże nowych kandydatów. W przypadku szefa Krajowego Biura kandydatów przedstawionych przez ministra ma być dwóch.

Poprawka zapewnia też PKW możliwość odwołania szefa KBW przez PKW w uzgodnieniu z ministrem spraw wewnętrznych.

Nowela Kodeksu wyborczego przyjęta przez Sejm znosi możliwość głosowania korespondencyjnego. Senat opowiedział się za przywróceniem takiej możliwości tylko dla osób niepełnosprawnych.

Karczewski: Poprawki Senatu do zmian w Kodeksie wyborczym na posiedzeniu Sejmu po Nowym Roku

Należy sądzić, że Sejm będzie głosował nad poprawkami Senatu do nowelizacji Kodeksu wyborczego na pierwszym posiedzeniu po Nowym Roku - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 8-9 stycznia.

Dziennikarze pytali po głosowaniu Karczewskiego o stawiane przez opozycję zarzuty dotyczące możliwego upolitycznienia komisarzy wyborczych.

To jest bardzo często podnoszony argument, ale przecież nawet również i postawa przewodniczącego PKW pana sędziego Wojciecha Hermelińskiego jest takim najlepszym dowodem na to, że wybór czy wskazanie przez jakąś partię polityczną, nie jest wyborem politycznym - odparł marszałek.

Każdy, kto piastuje później funkcję, kto sprawuje jakieś ważne miejsce, czy jakieś zadanie spełnia, staje się zupełnie niezależny, tak że naprawdę tutaj te argumenty polityczne, te argumenty i te zarzuty polityczne, są dla mnie po prostu śmieszne - dodał.

Karczewski powołał się w tym kontekście na przypadek Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, którego kandydaturę na to stanowisko zgłosiły w Sejmie kluby Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Ja zadałem pytanie RPO: czy ma w swojej pracy presję ze strony tego środowiska politycznego, które go rekomendowało - no nie ma. Więc tutaj skończmy z tą hipokryzją i z mówieniem, że politycy nie mogą podejmować decyzji. Właśnie politycy będą podejmować i powinni podejmować decyzje, a później ci, którzy sprawują funkcje, do których byli rekomendowani są absolutnie niezależni. Takich przykładów, i dobrych przykładów, mógłbym państwu bardzo wiele przekazać - mówił Karczewski.

Jako "dobre rozwiązanie" ocenił przyjętą przez senatorów poprawkę przywracającą możliwość głosowania korespondencyjnego dla osób niepełnosprawnych. Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, których utrzymania chcieli przedstawiciele opozycji, głosować korespondencyjnie głosować może każdy wyborca, który zgłosi taki zamiar wójtowi do 15. dnia przed dniem wyborów; za granicą wyborca zgłasza konsulowi do 18. dnia przed dniem wyborów.

Marszałek Senatu był też pytany o to, jak w praktyce możliwe będzie zrealizowanie wprowadzonej do nowelizacji poprawki, która zakłada przechowywanie dokumentów z wyborów przez okres co najmniej 5 lat.

Tego nie wiem, ale mam nadzieję, że to nie będzie problem. Gdyby był problem, też możemy się z tego wycofać, tak że zobaczymy w praktyce, jak to będzie wyglądało. Z każdej decyzji można się wycofać. Ja słyszałem o tych zastrzeżeniach, też jestem ciekawy, zobaczymy, jak to będzie wyglądało - powiedział Karczewski.

Zaznaczył, że intencja stojąca za przyjętym przez senatorów przepisem jest "bardzo słuszna", ponieważ jest uzasadnione, aby takie karty do głosowania "jednak były i żeby można było do nich po jakimś czasie zajrzeć i skontrolować".

(mpw)