Mamy nowe prawo karne. Sejm znowelizował wczoraj kodeks karny. "Za" opowiedziało się 378 posłów. Przeciwko był 1 poseł. Trzech wstrzymało się od głosu. Nad zmianami w prawie karnym Sejm pracował od lutego. Najważniejsze z nich mają doprowadzić do usprawnienia postępowania sądowego.

Posłowie zdecydowali między innymi, że za zabójstwo szczególnie okrutne, grozi nie mniej niż 20 lat więzienia lub dożywocie. Były minister sprawiedliwości Lech Kaczyński proponował jednak, by było to nie mniej niż 25 lat. Sejm podniósł też sankcję za śmiertelne pobicie oraz gwałt z 12 do 15 lat. Ponadto przestępcą nadal będzie osoba, która przekroczyła granice obrony koniecznej. To wbrew propozycji Kaczyńskiego. Posłowie zaostrzyli także kary dla pedofilów. 10 lat więzienia grozić będzie za pornografię z udziałem dzieci. Zmiany więc nie wszystkich satysfakcjonują. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego z "Prawa i Sprawiedliwości", w głosowaniu nad zmianami w prawie karnym zwyciężył "front obrony przestępców": "To co się stało w Sejmie oznacza w wielkiej mierze powrót do dyrektywy karać łagodniej". Zarówno Grzegorz Kurczuk z SLD i Aleksander Bentkowski z PSL uważają, że posłowie przyjęli bardzo surowy kodeks karny. "Jeśli ktoś mówi, że mamy do czynienia z jakąś liberalizacją to jest po prostu bzdura. Myśmy nawet poszli dalej niż propozycje rządowe. Jeżeli ktoś mówi, że kodeks który dzisiaj Sejm uchwalił jest kodeksem łagodniejszym to prawdopodobnie nie czytał tego nowego kodeksu, tych nowych przyjętych poprawek". Premier Buzek zapowiedział, że rząd będzie się starał przeforsować w Senacie poprawki do przyjętej nowelizacji. Szef rządu przyznał, że nie wszystkie poprawki przeszły zgodnie z intencjami rządu. Kazimierz Michał Ujazdowski, ma nadzieję, że Senat poprawi błędy niższej izby parlamentu: "Mam nadzieję, że ostateczny projekt w wersji senackiej przywróci przepisy opracowane przez ministra Lecha Kaczyńskiego". Przepisy idą znacznie dalej w karaniu przestępców. To co dla jednych jest zbyt liberalne dla innych wydaje się być zbyt surowe. Także zdaniem byłego wiceministra sprawiedliwości Leszka Piotrowskiego, który jako jedyny głosował przeciw nowelizacji, kodeks jest nadmiernie represyjny. Według Piotrowskiego w Polsce nie ma pieniędzy na budowę więzień, czego wymaga przyjęta wersja kodeksu.

foto Archiwum RMF

00:05