Trzy wybite szyby to bilans wczorajszych przepychanek na katowickim

dworcu. Grupa młodzieży - około półtora tysiąca osób - próbowała wsiąść

do zatłoczonego pociągu jadącego z Krakowa do Żor. Chcieli dojechać na

odbywający się tam Przystanek Woodstock. Do akcji wkroczyła Służba

Ochrony Kolei. Doszło do przepychanek. Na szczęście nikomu nic się nie

stało. Kolej zdecydowała się podstawić trzy dodatkowe wagony. Zmieścili

się w nich wszyscy chętni. Pociąg odjechał z dwugodzinnym opóźnieniem.

W tej chwili na katowickim dworcu ponuje już spokój. Kolej obawia się

jednak, co będzie działo się na stacjach w niedzielę, po zakończeniu

festiwalu.

Przystanek Woodstock w Żorach odbywa się po raz piąty. Organizowaniu

tej imprezy sprzeciwiał się wojewoda lubuski. Jego obawy związane były

właśnie z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestnikom koncertu. Ostatecznie

jednak lokalne władze wyraziły zgodę na zorganizowanie imprezy.