180 lawet z czterech różnych kierunków zbliża się w kierunku Poznania. Właściciele firm importujących używane samochody - chcą zaprotestować przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących sprowadzania tych aut do Polski.

Z Gniezna drogą nr 5 jedzie według policji grupa ok. 15-20 samochodów, z Wrześni drogą nr 2 ok. 30-40 samochodów, z Pleszewa drogą nr 12 około 50-60 i z Leszna drogą nr 5 ok. 30-40 samochodów. Policja cały czas obserwuje jadące do Poznania kolumny pojazdów. Funkcjonariusze zapowiadają bezwzględne karanie wszystkich kierowców łamiących przepisy. "Chcemy dogadać się z przywódcami protestu i pilotować kolumny samochodów na teren giełdy samochodowej w Poznaniu" - powiedział rzecznik prasowy wielkopolskiej policji komisarz Jarosław Szemerluk. "Przyjadą tam importerzy, blacharze, lakiernicy oraz mechanicy i wręczą władzom Poznania petycję z żądaniem zniesienia przepisów ograniczających import używanych aut" - powiedział Paweł Janicki, jeden z organizatorów protestu. Według niego, w samym tylko Pleszewie istnieje 200 zakładów, które współpracując z "laweciarzami" dawały pracę kilkuset pracownikom i utrzymanie ich rodzinom. To już druga akcja pleszewskich laweciarzy. W piątek prywatni importerzy samochodów z Wielkopolski wyruszyli w kierunku Poznania, ale po negocjacjach z policją zrezygnowali z kontynuowania protestu. Na drogach, którymi poruszają się kolumny lawet, mogą wystąpić utrudnienia w ruchu. Kolumny jadą z prędkością 40-50 kilometrów na godzinę, za nimi tworzą się korki.

W sobotę 24 marca weszły w życie dwa rozporządzenia ministra finansów i jedno ministra ochrony środowiska, na podstawie których pojazdy nie zarejestrowane oraz niezdolne do ruchu uznawane są jako odpady i tym samym nie mogą być wwożone do Polski.

foto RMF FM

10:50