Nieumyślne spowodowanie śmierci i przekroczenie uprawnień służbowych zarzuca chełmska prokuratura policjantowi ze Świdnika, który podczas kontroli drogowej zastrzelił obywatela Ukrainy - Sierhija K. Do tragedii doszło pod koniec stycznia we wsi Chojno na trasie Lublin - Chełm.

Jadący skodą cudzoziemiec nie zatrzymał się do kontroli. Po pościgu, policjanci zatrzymali mężczyznę kilkanaście kilometrów dalej. Gdy Ukrainiec wysiadł z auta, wywiązała się szamotanina i padł śmiertelny strzał. Za nieumyślne spowodowanie śmierci i przekroczenie uprawnień służbowych policjant może pójść do więzienia maksymalnie na pięć lat. Na razie Mirosław G. jest zawieszony w czynnościach służbowych. O wynikach śledztwa powiadomiono już stronę ukraińską. Przypomnijmy, że śmierć Sierhija K. stała się w Kijowie bardzo głośna. Opinia publiczna domagała się surowej kary dla policjanta. Głos w sprawie zabrał ambasador Ukrainy w Polsce, do naszego kraju przyjechała ponadto specjalna delegacja przedstawicieli ukraińskiego MSW i MSZ. Tymczasem prokurator przesłuchał kilkudziesięciu świadków i zebrał opinie biegłych, które wykluczyły strzał z przyłożenia, ale dowiodły, że Mirosław G. nieostrożnie obchodził się z bronią. Drugiemu policjantowi, który był obecny na feralnym patrolu, postawiono zarzut niedopełnienia obowiązków. Grozi za to do 3 lat więzienia. Prokurator nie chciał powiedzieć czy podejrzani przyznali się do winy. Dzisiaj spodziewany jest oficjalny komunikat w tej sprawie i może nieco więcej szczegółów.

Po tragicznym zdarzeniu zastępca komendanta głównego policji zapowiedział, że we wszystkich radiowozach instalowane będą mikrokamery, których celem ma być rejestrowanie zachowania funkcjonariuszy.

03:15