Mimo zmierzchu mieszkańcy odciętego dziś od świata Makowa Podhalańskiego walczą ze skutkami powodzi. Ulicami miasta cały czas płynie rzeka. Mieszkańcy czekają na pomoc w usuwaniu zniszczeń, zaczynają też powoli podliczać pierwsze straty.

Mieszkańcy Makowa wciąż walczą z żywiołem, a straty są ogromne. Zniszczone domy, zerwane nawierzchnie ulic, podtopione osiedla. W sumie ucierpiało blisko 80% domów. „Szacujemy, że straty mogą sięgać około 6 milionów złotych” -powiedział burmistrz Stanisław Pawlik. Niestety mieszkańcy Makowa, nie myślą jeszcze o remontach i odbudowie. Na razie patrzą w niebo, jeżeli noc przyniesie kolejne opady dramat może się powtórzyć. Ulicami miasta wciąż płynie rzeka. Posłuchaj mieszkańców Makowa Podhalańskiego, z którymi rozmawiał nasz reporter Jan Mikruta:

Foto Adam Flak RMF

22:25