Popołudniu naszego czasu samolot z ojcem Eliana Gonzalesa na pokładzie wyląduje w Stanach Zjednoczonych.

Ojciec 6-letniego kubańskiego uciekiniera Eliana Gonzaleza przyjedzie dziś do Stanów Zjednoczonych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, samolot z Juanem Gonzalezem, jego drugą żoną i ich półrocznym dzieckiem na pokładzie wyląduje na lotnisku pod Waszyngtonem o 7-mej rano miejscowego czasu (u nas będzie to 13.00).

Zdaniem kubańskiego prezydenta Fidela Castro, sprawa Eliana zbliża się do końca - wkrótce razem z ojcem wróci on na Kubę. Przedstawiciele amerykańskiego Urzędu Imigracyjnego zapowiedzieli już, że gdy tylko Juan Gonzalez pojawi się w Stanach, zrobią wszystko, aby mógł przejąć opiekę nad dzieckiem. Sprzeciwiać temu będą się z pewnością do końca mieszkający w Miami krewni Eliana, u których przebywa on od listopada ubiegłego roku - kiedy jako jedynego uratowano go z łodzi z kubańskimi uchodźcami.

Za przyznaniem chłopcu azylu politycznego w Stanach Zjednoczonych jest też kilkuset- tysięczna kubańska społeczność zamieszkała na Florydzie.

Wiadomości RMF FM 6:45