Ile osób ma na sumieniu Mark Burton? Jedenaście czy trzynaście -

zastanawia się amerykańska FBI. Po wyjaśnieniu prawie wszystkich

okoliczności morderstw, których 44-latek dokonał w czwartek w Atlancie

- prokuraturzy zaczynają grzebać w jego mrocznej przeszłości.

Już wczoraj ujawniono, że Burton podejrzewany był o zabicie przed

sześcioma laty swojej pierwszej żony i jej matki. Nigdy mu tego nie

udowodniono. Sam zabójca napisał w pożegnalnym liście, że posądzono go

o to niesłusznie.

Ale FBI ma powody aby sądzić, że jest inaczej. Burton idealnie pasuje

do portretu psychologicznego mordercy, sporządzonego po masakrze w roku

1993. "Ten, kto przygotował ten portret, powinien dostać dużą

podwyżkę pensji" - stwierdził prokurator Michael Hauptman.

"New York Times" ujawnił też, że Burton był jeszcze raz w kręgu

zaintersowań policji. W roku 1994 podejrzewano go o seksualne

molestowanie swojej 3-letniej córeczki. Także wtedy nic mu nie

udowodniono.