"Obrońcy" moralności protestują przeciwko "Eroticonowi 2001". Chodzi zarówno o same targi jak i reklamujące je plakaty, które od kilku dni mogą oglądać mieszkańcy Warszawy.

Jednak zastanawia jedno, czy niszczenie i zrywanie plakatów jest w stanie zniechęcić organizatorów, czy wręcz przeciwnie - zapewnia imprezie doskonałą reklamę. Wśród przechodniów nawet sceptycznie nastawionych do imprezy trudno znaleźć poparcie dla tak radykalnych poczynań jak zrywanie plakatów. Większość przechodniów nie jest zainteresowana targami. Frekwencja na pierwszej edycji Eroticonu nie należała do najwyższych. Z drugą organizatorzy czekali trzy lata i mają nadzieję, że będzie lepiej. ”Polacy bardzo żywotnie zainteresowani są seksem, wystarczy posłuchać, jak również czasami wystarczy zrobić rachunek sumienia” - mówi jeden z organizatorów. Bez zahamowań pruderii i zbędnych okryć, tak w największym skrócie przejawia się plan imprezy. Czy kolejne jego punkty to, jak zapewniają organizatorzy, czy wyraz bezguścia i złego smaku, jak twierdzą inni. Kontrowersyjne targi rozpoczynają się ósmego lutego.

Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Mikołaja Jankowskiego:

01:30